Post by Alexis Tsillah on May 12, 2018 19:42:07 GMT
Imię: Alexis
Nazwisko: Tsillah
Pseudonim: Samozwańcza Wiedźma Podziemia.
Wiek/Wzrost/Waga: 27 lat/171 cm/62 kg
Płeć: Kobieta
Rasa: Elf, pfu.
Frakcja: Kult Wiedźmy, duh.
Rycerz czy mag:Rycerz Wiedźma
__________________
Historia:
Matka Alexis, niejaka Luna Tsillah pracowała jako służba u bogatej rodzinny w Kararagi. Dzięki temu, dziewczynka miała zapewnione w miarę bezpieczne i godne życie, pomimo faktu, iż wraz z swą mamą nie posiadały właściwie nic. Luna nigdy nie miała szczęścia do mężczyzn, z tego też powodu, nasza bohaterka nie miała okazji poznać swego ojczulka i szczerze? Jakoś nigdy z tego powodu nie płakała. Rodzicielka zapewniała ją najlepszą możliwą opiekę, poświęcała jej każdą wolną chwilę. Członkowie rodziny dla której pracowała Luna, traktowała ją oraz jej córkę z sporą sympatią, pozwalali Alexis mieszkać w ich posiadłości i nawet zadbali o jej podstawową edukację. Zdecydowanie dwójka elfek nie mogła trafić na lepsze życie.
Brzmi bajecznie prawda? Otóż tak, prawda - jednak nasza niewiasta zawsze miała dość nieposkromiony apetyt, choć niezwykle szanowała swą matkę, nie miała zamiaru wieść swego życia służąc innym. Nie... ona sama widziała siebie po drugiej stronie relacji. Niestety, właściciele rezydencji nie posiadali męskiego potomka, którego dziewczyna mogła by owinąć wokół swych palców, jak to często bywało w przeróżnych podobnych opowieściach, toteż ambitna panna musiała odnaleźć inną drogę do bogactwa. W wieku dwunastu lat, Alexis została osobistą służącą dziedziczki rodu, dziewczyny o ledwie dwa lata młodszej od niej, która traktowała ją niczym swoją starszą siostrę, najwierniejszą przyjaciółkę. Dla młodej Tsillah była ona przedewszystkim jedynie kolejnym schodkiem, dzięki, któremu mogła by patrzeć na choć część ludzi z góry, nie dało się jednak ukryć, iż i ona polubiła swą mistrzynię. Wszędzie gdzie pojawiała się dziedziczka była również i Alexis, dzięki temu nasza panna miała okazję poznać wiele ważnych osobistości, którzy mieli stać się jej kolejnymi stopniami na drodze do władzy i bogactwa.
Dzięki swej charyzmie młoda pokojówka szybko podbijała serca wszystkich wokół siebie, niemal nikt nie potrafił odmówić jej uroku. Wówczas wyglądała zupełnie inaczej, długie, zafalowanie, włosy, uroczy, pstrokaty strój oraz zniewalający uśmiech. Doprawdy, trzeba by mieć organy z kamienia aby nie zaufać takiej osobie(chyba, że jest się cukrzykiem). W każdym razie, Alexis stała się niezwykle popularna wśród ludzi, przyćmiła nawet osobę, której służyła - co zrodziło zalążek zazdrości w dziedziczce fortuny. Wraz z upływem czasu zazdrość zrodziła niechęć, która następnie przemieniła się w czystą nienawiść, niesamowite jak łatwo zniszczyć czyjąś relację - była to rzecz, którą Tsillah miała dopiero poznać.
Negatywne emocje kumulowały się w dziedziczce przez dobre dwa lata, w miedzy czasie nieświadoma niczego Alexis zbierała wokół siebie coraz większą uwagę, podążając za swym ambitnym marzeniem nie zauważyła tykającej tuż obok bomby. Pewnego wieczoru, gdy nasza bohaterka wraz z swą mistrzynią przemierzały miasto, zostały napadnięte przez jakaś bandę rzezimieszków. Był to doprawdy dziwny zbieg okoliczności, dlaczego dziedziczka postanowiła wybrać się poza posiadłość akurat dzisiaj? Ambitna pokojówka czuła, iż coś jest nie tak, jednak nigdy nawet nie pomyślała, że osoba którą mimo wszystko nazywała przyjaciółką postanowi wynająć jakiś zbirów aby zrobić jej krzywdę! Jednak tak właśnie się stało. Banda zbójów zignorowała dziedziczkę i skupiła się na Alexis, która nie bardzo miała co zrobić. Jakby na to nie patrzeć nie była jeszcze wojowniczką jaką jest dzisiaj, w dodatku był to pierwszy raz kiedy ktokolwiek groził jej z nożem w ręku. Tego wieczora młoda Tsillah uświadomiła sobie wiele rzeczy - po pierwsze, samym urokiem do sukcesu się nie dojdzie, potrzebna jest siła przebicia, stabilne podłoże i niezniszczalna tarcza. Jednym słowem - by dążyć do władzy potrzebna jest wpierw potęga. Po drugie, nie można ufać nikomu, nawet tym, których uważasz za idealne pionki. Po trzecie, banda rabusiów nie jest ani zbyt inteligentna ani lojalna, wystarczy podać im solidne argumenty, że załatwienie osoby, która ich najęła będzie bardzo opłacalne. Doprawdy, był to niezwykle edukacyjny dzień!
Tej nocy, wraz z śmiercią dziedziczki, Alexis utraciła swą pracę i dom - mimo wszystko nie potrafiła wrócić do posiadłości po tym czego dokonała, dlatego też po prostu ruszyła w świat aby zdobyć prawdziwą siłę. Zniknęła na niemal dziesięć lat, potajemnie szkoląc się w magicznych tajnikach i nawiązując kontakty z dość podejrzanymi typami. Dzięki temu dziewczyna poznała "prawdziwy" świat i jeszcze bardziej upewniła się w swych przekonaniach. Przyszła wiedźma studiowała magię ognia, jednak jakaś tam powszechnie dostępna "jarmarczna" magia nie pasowała do przyszłej cesarzowej prawda? Dlatego też Tsillah zainwestowała większość swych oszczędności w badania nad tą tajemną sztuką, posiadając naturalny talent szukała niekonwencjonalnych sposobów na korzystanie z tego niezwykle ofensywnego żywiołu. Elka chciała aby ludzie się jej bali, specjalnie wykorzystywała swą magię aby zasłynąć w ogromnej brutalności i mocy, dzięki temu Alexis szybko stała się znana w półświatku z swego ognistego temperamentu.
Nowa moc, żądza władzy, niemal nie ograniczona chciwość oraz niebezpieczne towarzystwo, mocno zdeprawowały dziewczynę, która dzięki swym działaniom zdobyła sporą sławę w Karagari, mianując samą siebie Płomienną Wiedźmą. Dla wielu mogło brzmieć to dość... ekscentrycznie, szczególnie patrząc na historię kryjącą się za nazwą tej szlachetnej profesji. Większość ludzi uznało by Tsillah za jakąś niepoczytalną, wszak po licha ktokolwiek chciałby zwracać na siebie tak niebezpieczną uwagę?! Jednak Alexis dokładnie tego chciała - uwagi z strony Kultu Wiedźmy, uznała, że jeśli nie ma szans by zdobyć władzę w legalny sposób to zdobędzie ją bardziej radykalnymi sposobami. Nie minęło dużo czasu a kultyści odnaleźli elfkę, początkowo chcieli ją ukarać za bluźnierstwo, jednak jak zwykle elokwentna Alexis przekonała ich, iż tytułuje się wiedźmą z podziwu, szacunku i miłości dla wiedźm z przeszłości, dodatkowo jej niezmierzona chciwość została dość szybko dostrzeżona. Ostatecznie kobieta została członkinią Kultu Wiedźmy, jednak zdecydowanie cieżko powiedzieć aby traktowała ich jako równych sobie, czy też sojuszników a i jej osobowości sprawiła, że posiada wewnątrz kultu sporo wrogów. Nie żeby zapatrzona w swój cel elfka jakoś się tym przejmowała - prędzej czy później zdobędzie własne królestwo, mianuje się Cesarzową-Wiedźmą, dorobi się najpiękniejszego haremu i zajmie należne miejsce wśród reszty wiedźm jako równa im, nie... jako ta która ich przewyższyła! Wszyscy, wszyscy padną do jej stóp, błagając aby móc klęczeć w jej majestacie!
Charakter: Pewna siebie, niezwykle pyskata, wulgarna, sarkastyczna a zarazem wybuchowa i w swój dziwny, zimny sposób wyrachowana. W ten sposób bardzo szybko można opisać charakter Alexis, ale... tobie to nie wystarczy prawda? Chciałbyś wiedzieć więcej, ludzie zawsze chcą więcej... W porządku, rozumiem - z naszą samozwańczą wiedźmą jest dokładnie tak samo! Można by wręcz powiedzieć, że jej siłą napędowa jest nieposkromiona chęć, aby mieć coraz więcej i więcej. Nie na darmo bywa określana uosobieniem chciwości. Jej ambicje rosną z dnia na dzień, kilka lat temu marzyła jedynie o własnej posiadłości i wianuszku służących a dziś pragnie posiąść całe miasto, czy też kraj. Ciekawe co będzie jej celem za kilka lat? Strach się bać. No dobrze, ale nie jesteś tu aby słyszeć o jej planach a jedynie aby poznać ją nieco bliżej, cóż nie? W porządku, niech ci będzie, wszak każdy sługa zasługuje by móc poznać bliżej swą panią - inaczej nigdy jej nie usatysfakcjonuje. Dobrze, na początek warto powiedzieć, że nasza ognista panienka nie zyskała miana "Wiedźmy Półświatka" za swą wewnętrzną dobroć i działalność charytatywną - oj nie, wręcz przeciwnie! Kawał z niej psiej samicy! Choć czasem pomoże jakiejś staruszce przejść na drugą stronę ulicy, albo podniesie i odda portmonetkę osóbce, której właśnie wypadła - ba nawet czasem kupi jakiemuś biedaczkowi coś do żarcia, jednak robi to tylko dlatego by inni czuli się jej dłużni. By poczuć się od nich lepsza. Mimo wszystko Tsillah to szurnięta laska z powykręcanym kręgosłupem moralnym, jest wstanie użyć kogoś jako podpałki do kominka, tylko dlatego, że ta osoba jakoś ją urazi. Ot, choćby wepchnął się jej w kolejce do warzywniaka - od razu kończy na "liście", najczęściej z jej symbolem wypalonym gdzieś na ciele. Pomimo wcześniejszego straszenia skończeniem jako podpałka, elfka tak naprawdę gardzi niepotrzebnymi morderstwami i ofiarami, oczywiście czasem takie są nieuniknione, jednak po licho wszystkich zabijać jeśli mogą stać się twoimi sługusami? No właśnie, nawet kierując się prostą logiką, łatwo stwierdzić, iż lepiej mieć nowego sługę aniżeli kolejnego trupa. Niestety duża część ludzi z otoczenia Alexis zdaje się nie pojmować takich banalnych faktów, głupi barbarzyńcy. Nie trzeba być detektywem, by zauważyć, iż kobitka nie traktuje członków Kultu Wiedźmy z jakimkolwiek szacunkiem, są oni jedynie kolejnym narzędziem, mającym na celu pomóc blondynie w usadzeniu jej czterech liter na tronie. Ah, właśnie skoro już o tym mowa, warto wspomnieć o nienawiści Tsillah względem tych całych "kandydatów" na królową czy tam króla. Kto to właściwie wymyślił!? Jakim prawem jakieś głupie pipy mają ot tak prawo do tronu, kiedy to właśnie Alexis pływa po łokcie w łajnie określanym też mianem półświatka przestępczego, aby dotrzeć do swego celu! To po prostu niesprawiedliwe! Idź pan w łój z takim prawem! Prędzej czy później oni wszyscy będą lizać jej stopy! Kandydatką którą kobieta nienawidzi najbardziej - a zarazem jedyną którą szanuje jest Jian Liao, ją uważa za osobę wartą jej uwagi zważywszy na jej korzenie, pozostałe nadają się co najwyżej na zostanie mięsem w burdelu, acz propo tego może sam Herjon po tym wszystkim zostanie jej osobistą zabawka? Fufufufu. Aż ślinka cieknie. Innymi istotami, których nasza Wiedźma Podziemia nie potrafi scierpieć, są elfy - sama wstydzi się swych uszów, starając się je ukryć, czasem nawet myśląc nad tym by je uciąć. Dlatego nawet nie chcecie wiedzieć jak źle traktuje innych przedstawicieli swej rasy, uważając ich za słabych, nadających się jedynie na sługi i niewolników - nie to co ona sama, Alexis jest ponad to!
Wygląd: Elfickie uszy ukryte wśród gęstych i długich, sięgających zadka blond włosach, ogromne pozłacane okulary w okrągłych ramkach odciągają uwagę od reszty twarzy i samych bursztynowych oczu, niczym specjalnym nie wyróżniająca się smukła sylwetka z nie najmniejszymi ale i nie nadzwyczaj obfitymi górkami tłuszczu na klatce piersiowej, zdrowa cera i skóra, wskazująca na fakt, iż Tsillah nie obawia się słońca, ale i nie zażywa kąpieli słonecznych jak jakaś plebejuszka, co to całe życie musi spędzać na polu. Co jeszcze można by rzec? Cóż, może coś o tym, że Alexis nie należy ani do osób nadzwyczaj kościstych, umięśnionych czy też opasłych - po prostu mieści się wśród najnudniejszych norm dla kobiet w jej wieku. Ot nic specjalnie interesującego, czy nadmiernie odróżniającą ją z tłumu - do czasu, aż nie przebierze się w swój specjalny, prawnie objęty prawami autorskimi(It's a lie) strój, z wielkim wiedźmowym, lekko poszarpanym kapeluszem, pozbawionym rękawów równie wiedźmowym strojem/tuniką/suknią i paskiem z specjalną kieszonką na materiały alchemiczne i miejscem na fiolki. Dzięki takiemu a nie innemu stroju ciężko nie zauważyć jej w nie wiadomo jak wielkim tłumie, zupełnie jakby miała nad sobą wielką strzałkę mówiącą "Tu jestem, wspieram wiedźmy". Cóż, przynajmniej nie nosi tego okropnego, pozbawionego stylu i jakiegokolwiek gustu stroju kultu wiedźm - nawet na ich spotkaniach, gdzie teoretycznie każdy powinien takowe nosić. Co zaś z innymi ubraniami w których można by ją zobaczyć? Czasami pojawia się incognito w strojach typowych dla pokojówki, czy prostych i niezbyt zachwycających czy wyzywających sukienkach i tunikach - najwidoczniej pozostały jej jakieś upodobania z młodości.
__________________
Cel postaci: Uzyskać publiczne uznanie, jako osoba zarazem piękna, mądra, dobrotliwa i potężna. - Tak aby każdy mógł jej zazdrościć. Zdobyć własny kraj, zostać Królową, Cesarzową czy jak by tam nazwać kobitkę u władzy, następnie dostać w gratisie prywatny harem , zostać oficjalnie uznaną za wielką wiedźmę, uważaną za równą a nawet potężniejszą, piękniejszą i ogólnie lepszą od legendarnych wiedźm, czczonych przez kult wiedźm.
Słabości:
[/ul]
__________________
Umiejętności: Walka wręcz I Silny umysł I
Umiejętności fabularne:
Ekwipunek: Dwie fiolki z łatwopalną cieczą, jedna fiolka z wodnistym środkiem usypiającym(Musi być wybita bądź wstrzyknięta aby zadziałała), wyglądające jak niezbyt ładne ozdoby ochraniacze z twardej skóry, z wszystkimi żelaznymi płytkami wewnątrz, sięgają od nadgarstków do łokci, mają za zadanie zatrzymanie ostrza.
Magia: Ognia
Zaklęcia:
Nazwisko: Tsillah
Pseudonim: Samozwańcza Wiedźma Podziemia.
Wiek/Wzrost/Waga: 27 lat/171 cm/62 kg
Płeć: Kobieta
Rasa: Elf, pfu.
Frakcja: Kult Wiedźmy, duh.
Rycerz czy mag:
__________________
Historia:
Matka Alexis, niejaka Luna Tsillah pracowała jako służba u bogatej rodzinny w Kararagi. Dzięki temu, dziewczynka miała zapewnione w miarę bezpieczne i godne życie, pomimo faktu, iż wraz z swą mamą nie posiadały właściwie nic. Luna nigdy nie miała szczęścia do mężczyzn, z tego też powodu, nasza bohaterka nie miała okazji poznać swego ojczulka i szczerze? Jakoś nigdy z tego powodu nie płakała. Rodzicielka zapewniała ją najlepszą możliwą opiekę, poświęcała jej każdą wolną chwilę. Członkowie rodziny dla której pracowała Luna, traktowała ją oraz jej córkę z sporą sympatią, pozwalali Alexis mieszkać w ich posiadłości i nawet zadbali o jej podstawową edukację. Zdecydowanie dwójka elfek nie mogła trafić na lepsze życie.
Brzmi bajecznie prawda? Otóż tak, prawda - jednak nasza niewiasta zawsze miała dość nieposkromiony apetyt, choć niezwykle szanowała swą matkę, nie miała zamiaru wieść swego życia służąc innym. Nie... ona sama widziała siebie po drugiej stronie relacji. Niestety, właściciele rezydencji nie posiadali męskiego potomka, którego dziewczyna mogła by owinąć wokół swych palców, jak to często bywało w przeróżnych podobnych opowieściach, toteż ambitna panna musiała odnaleźć inną drogę do bogactwa. W wieku dwunastu lat, Alexis została osobistą służącą dziedziczki rodu, dziewczyny o ledwie dwa lata młodszej od niej, która traktowała ją niczym swoją starszą siostrę, najwierniejszą przyjaciółkę. Dla młodej Tsillah była ona przedewszystkim jedynie kolejnym schodkiem, dzięki, któremu mogła by patrzeć na choć część ludzi z góry, nie dało się jednak ukryć, iż i ona polubiła swą mistrzynię. Wszędzie gdzie pojawiała się dziedziczka była również i Alexis, dzięki temu nasza panna miała okazję poznać wiele ważnych osobistości, którzy mieli stać się jej kolejnymi stopniami na drodze do władzy i bogactwa.
Dzięki swej charyzmie młoda pokojówka szybko podbijała serca wszystkich wokół siebie, niemal nikt nie potrafił odmówić jej uroku. Wówczas wyglądała zupełnie inaczej, długie, zafalowanie, włosy, uroczy, pstrokaty strój oraz zniewalający uśmiech. Doprawdy, trzeba by mieć organy z kamienia aby nie zaufać takiej osobie(chyba, że jest się cukrzykiem). W każdym razie, Alexis stała się niezwykle popularna wśród ludzi, przyćmiła nawet osobę, której służyła - co zrodziło zalążek zazdrości w dziedziczce fortuny. Wraz z upływem czasu zazdrość zrodziła niechęć, która następnie przemieniła się w czystą nienawiść, niesamowite jak łatwo zniszczyć czyjąś relację - była to rzecz, którą Tsillah miała dopiero poznać.
Negatywne emocje kumulowały się w dziedziczce przez dobre dwa lata, w miedzy czasie nieświadoma niczego Alexis zbierała wokół siebie coraz większą uwagę, podążając za swym ambitnym marzeniem nie zauważyła tykającej tuż obok bomby. Pewnego wieczoru, gdy nasza bohaterka wraz z swą mistrzynią przemierzały miasto, zostały napadnięte przez jakaś bandę rzezimieszków. Był to doprawdy dziwny zbieg okoliczności, dlaczego dziedziczka postanowiła wybrać się poza posiadłość akurat dzisiaj? Ambitna pokojówka czuła, iż coś jest nie tak, jednak nigdy nawet nie pomyślała, że osoba którą mimo wszystko nazywała przyjaciółką postanowi wynająć jakiś zbirów aby zrobić jej krzywdę! Jednak tak właśnie się stało. Banda zbójów zignorowała dziedziczkę i skupiła się na Alexis, która nie bardzo miała co zrobić. Jakby na to nie patrzeć nie była jeszcze wojowniczką jaką jest dzisiaj, w dodatku był to pierwszy raz kiedy ktokolwiek groził jej z nożem w ręku. Tego wieczora młoda Tsillah uświadomiła sobie wiele rzeczy - po pierwsze, samym urokiem do sukcesu się nie dojdzie, potrzebna jest siła przebicia, stabilne podłoże i niezniszczalna tarcza. Jednym słowem - by dążyć do władzy potrzebna jest wpierw potęga. Po drugie, nie można ufać nikomu, nawet tym, których uważasz za idealne pionki. Po trzecie, banda rabusiów nie jest ani zbyt inteligentna ani lojalna, wystarczy podać im solidne argumenty, że załatwienie osoby, która ich najęła będzie bardzo opłacalne. Doprawdy, był to niezwykle edukacyjny dzień!
Tej nocy, wraz z śmiercią dziedziczki, Alexis utraciła swą pracę i dom - mimo wszystko nie potrafiła wrócić do posiadłości po tym czego dokonała, dlatego też po prostu ruszyła w świat aby zdobyć prawdziwą siłę. Zniknęła na niemal dziesięć lat, potajemnie szkoląc się w magicznych tajnikach i nawiązując kontakty z dość podejrzanymi typami. Dzięki temu dziewczyna poznała "prawdziwy" świat i jeszcze bardziej upewniła się w swych przekonaniach. Przyszła wiedźma studiowała magię ognia, jednak jakaś tam powszechnie dostępna "jarmarczna" magia nie pasowała do przyszłej cesarzowej prawda? Dlatego też Tsillah zainwestowała większość swych oszczędności w badania nad tą tajemną sztuką, posiadając naturalny talent szukała niekonwencjonalnych sposobów na korzystanie z tego niezwykle ofensywnego żywiołu. Elka chciała aby ludzie się jej bali, specjalnie wykorzystywała swą magię aby zasłynąć w ogromnej brutalności i mocy, dzięki temu Alexis szybko stała się znana w półświatku z swego ognistego temperamentu.
Nowa moc, żądza władzy, niemal nie ograniczona chciwość oraz niebezpieczne towarzystwo, mocno zdeprawowały dziewczynę, która dzięki swym działaniom zdobyła sporą sławę w Karagari, mianując samą siebie Płomienną Wiedźmą. Dla wielu mogło brzmieć to dość... ekscentrycznie, szczególnie patrząc na historię kryjącą się za nazwą tej szlachetnej profesji. Większość ludzi uznało by Tsillah za jakąś niepoczytalną, wszak po licha ktokolwiek chciałby zwracać na siebie tak niebezpieczną uwagę?! Jednak Alexis dokładnie tego chciała - uwagi z strony Kultu Wiedźmy, uznała, że jeśli nie ma szans by zdobyć władzę w legalny sposób to zdobędzie ją bardziej radykalnymi sposobami. Nie minęło dużo czasu a kultyści odnaleźli elfkę, początkowo chcieli ją ukarać za bluźnierstwo, jednak jak zwykle elokwentna Alexis przekonała ich, iż tytułuje się wiedźmą z podziwu, szacunku i miłości dla wiedźm z przeszłości, dodatkowo jej niezmierzona chciwość została dość szybko dostrzeżona. Ostatecznie kobieta została członkinią Kultu Wiedźmy, jednak zdecydowanie cieżko powiedzieć aby traktowała ich jako równych sobie, czy też sojuszników a i jej osobowości sprawiła, że posiada wewnątrz kultu sporo wrogów. Nie żeby zapatrzona w swój cel elfka jakoś się tym przejmowała - prędzej czy później zdobędzie własne królestwo, mianuje się Cesarzową-Wiedźmą, dorobi się najpiękniejszego haremu i zajmie należne miejsce wśród reszty wiedźm jako równa im, nie... jako ta która ich przewyższyła! Wszyscy, wszyscy padną do jej stóp, błagając aby móc klęczeć w jej majestacie!
Charakter: Pewna siebie, niezwykle pyskata, wulgarna, sarkastyczna a zarazem wybuchowa i w swój dziwny, zimny sposób wyrachowana. W ten sposób bardzo szybko można opisać charakter Alexis, ale... tobie to nie wystarczy prawda? Chciałbyś wiedzieć więcej, ludzie zawsze chcą więcej... W porządku, rozumiem - z naszą samozwańczą wiedźmą jest dokładnie tak samo! Można by wręcz powiedzieć, że jej siłą napędowa jest nieposkromiona chęć, aby mieć coraz więcej i więcej. Nie na darmo bywa określana uosobieniem chciwości. Jej ambicje rosną z dnia na dzień, kilka lat temu marzyła jedynie o własnej posiadłości i wianuszku służących a dziś pragnie posiąść całe miasto, czy też kraj. Ciekawe co będzie jej celem za kilka lat? Strach się bać. No dobrze, ale nie jesteś tu aby słyszeć o jej planach a jedynie aby poznać ją nieco bliżej, cóż nie? W porządku, niech ci będzie, wszak każdy sługa zasługuje by móc poznać bliżej swą panią - inaczej nigdy jej nie usatysfakcjonuje. Dobrze, na początek warto powiedzieć, że nasza ognista panienka nie zyskała miana "Wiedźmy Półświatka" za swą wewnętrzną dobroć i działalność charytatywną - oj nie, wręcz przeciwnie! Kawał z niej psiej samicy! Choć czasem pomoże jakiejś staruszce przejść na drugą stronę ulicy, albo podniesie i odda portmonetkę osóbce, której właśnie wypadła - ba nawet czasem kupi jakiemuś biedaczkowi coś do żarcia, jednak robi to tylko dlatego by inni czuli się jej dłużni. By poczuć się od nich lepsza. Mimo wszystko Tsillah to szurnięta laska z powykręcanym kręgosłupem moralnym, jest wstanie użyć kogoś jako podpałki do kominka, tylko dlatego, że ta osoba jakoś ją urazi. Ot, choćby wepchnął się jej w kolejce do warzywniaka - od razu kończy na "liście", najczęściej z jej symbolem wypalonym gdzieś na ciele. Pomimo wcześniejszego straszenia skończeniem jako podpałka, elfka tak naprawdę gardzi niepotrzebnymi morderstwami i ofiarami, oczywiście czasem takie są nieuniknione, jednak po licho wszystkich zabijać jeśli mogą stać się twoimi sługusami? No właśnie, nawet kierując się prostą logiką, łatwo stwierdzić, iż lepiej mieć nowego sługę aniżeli kolejnego trupa. Niestety duża część ludzi z otoczenia Alexis zdaje się nie pojmować takich banalnych faktów, głupi barbarzyńcy. Nie trzeba być detektywem, by zauważyć, iż kobitka nie traktuje członków Kultu Wiedźmy z jakimkolwiek szacunkiem, są oni jedynie kolejnym narzędziem, mającym na celu pomóc blondynie w usadzeniu jej czterech liter na tronie. Ah, właśnie skoro już o tym mowa, warto wspomnieć o nienawiści Tsillah względem tych całych "kandydatów" na królową czy tam króla. Kto to właściwie wymyślił!? Jakim prawem jakieś głupie pipy mają ot tak prawo do tronu, kiedy to właśnie Alexis pływa po łokcie w łajnie określanym też mianem półświatka przestępczego, aby dotrzeć do swego celu! To po prostu niesprawiedliwe! Idź pan w łój z takim prawem! Prędzej czy później oni wszyscy będą lizać jej stopy! Kandydatką którą kobieta nienawidzi najbardziej - a zarazem jedyną którą szanuje jest Jian Liao, ją uważa za osobę wartą jej uwagi zważywszy na jej korzenie, pozostałe nadają się co najwyżej na zostanie mięsem w burdelu, acz propo tego może sam Herjon po tym wszystkim zostanie jej osobistą zabawka? Fufufufu. Aż ślinka cieknie. Innymi istotami, których nasza Wiedźma Podziemia nie potrafi scierpieć, są elfy - sama wstydzi się swych uszów, starając się je ukryć, czasem nawet myśląc nad tym by je uciąć. Dlatego nawet nie chcecie wiedzieć jak źle traktuje innych przedstawicieli swej rasy, uważając ich za słabych, nadających się jedynie na sługi i niewolników - nie to co ona sama, Alexis jest ponad to!
Wygląd: Elfickie uszy ukryte wśród gęstych i długich, sięgających zadka blond włosach, ogromne pozłacane okulary w okrągłych ramkach odciągają uwagę od reszty twarzy i samych bursztynowych oczu, niczym specjalnym nie wyróżniająca się smukła sylwetka z nie najmniejszymi ale i nie nadzwyczaj obfitymi górkami tłuszczu na klatce piersiowej, zdrowa cera i skóra, wskazująca na fakt, iż Tsillah nie obawia się słońca, ale i nie zażywa kąpieli słonecznych jak jakaś plebejuszka, co to całe życie musi spędzać na polu. Co jeszcze można by rzec? Cóż, może coś o tym, że Alexis nie należy ani do osób nadzwyczaj kościstych, umięśnionych czy też opasłych - po prostu mieści się wśród najnudniejszych norm dla kobiet w jej wieku. Ot nic specjalnie interesującego, czy nadmiernie odróżniającą ją z tłumu - do czasu, aż nie przebierze się w swój specjalny, prawnie objęty prawami autorskimi(It's a lie) strój, z wielkim wiedźmowym, lekko poszarpanym kapeluszem, pozbawionym rękawów równie wiedźmowym strojem/tuniką/suknią i paskiem z specjalną kieszonką na materiały alchemiczne i miejscem na fiolki. Dzięki takiemu a nie innemu stroju ciężko nie zauważyć jej w nie wiadomo jak wielkim tłumie, zupełnie jakby miała nad sobą wielką strzałkę mówiącą "Tu jestem, wspieram wiedźmy". Cóż, przynajmniej nie nosi tego okropnego, pozbawionego stylu i jakiegokolwiek gustu stroju kultu wiedźm - nawet na ich spotkaniach, gdzie teoretycznie każdy powinien takowe nosić. Co zaś z innymi ubraniami w których można by ją zobaczyć? Czasami pojawia się incognito w strojach typowych dla pokojówki, czy prostych i niezbyt zachwycających czy wyzywających sukienkach i tunikach - najwidoczniej pozostały jej jakieś upodobania z młodości.
__________________
Cel postaci: Uzyskać publiczne uznanie, jako osoba zarazem piękna, mądra, dobrotliwa i potężna. - Tak aby każdy mógł jej zazdrościć. Zdobyć własny kraj, zostać Królową, Cesarzową czy jak by tam nazwać kobitkę u władzy, następnie dostać w gratisie prywatny harem , zostać oficjalnie uznaną za wielką wiedźmę, uważaną za równą a nawet potężniejszą, piękniejszą i ogólnie lepszą od legendarnych wiedźm, czczonych przez kult wiedźm.
Słabości:
- Niemal ślepa bez okularów - pozbawiona nich ledwo widzi czubek własnego nosa.
- Rasizm wobec elfów - nie docenia ich, nie widzi w nich zagrożenia co może skończyć się problemami.
- Kieruje się chciwością - przy odpowiednio wysokiej cenie łatwo ją przekupić. Może chodzić po prostu o pieniądze, potęgę czy nawet użyteczne informacje. Jest niegodna zaufania.
[/ul]
__________________
Umiejętności: Walka wręcz I Silny umysł I
Umiejętności fabularne:
- Znajomość alchemii - Potrafi przy odpowiednim wyposażeniu i odrobinie wolnego czasu tworzyć różne alchemiczne wywary.
- Znajomość roślin - Zna się na różnych roślinach, wie jak wyglądają i jakim oddziaływaniem na ludzkie ciało się charakteryzują.
- Wyszkolona pokojówka - Od najmniejszych lat szkoliła się w tej roli, zna się na sprzątaniu, dbaniu o rezydencję, odpowiadającej służbie prezencji - mowie ciała, tonacji głosu i zachowaniu oraz dodatkowo zna zachowania typowe dla wyższych sfer.
Ekwipunek: Dwie fiolki z łatwopalną cieczą, jedna fiolka z wodnistym środkiem usypiającym(Musi być wybita bądź wstrzyknięta aby zadziałała), wyglądające jak niezbyt ładne ozdoby ochraniacze z twardej skóry, z wszystkimi żelaznymi płytkami wewnątrz, sięgają od nadgarstków do łokci, mają za zadanie zatrzymanie ostrza.
Magia: Ognia
Zaklęcia:
I poziom
Fire Punch - Dłonie dziewczyny pokrywają się ogniem, co nieznacznie pomaga przy bijatykach a dodatkowo daje ładny efekt - kto wie, może akurat się ktoś płonącej kobitki przerazi? 5PM za post trwania.
Fire Breath - Na moment, powietrze w żołądku i płucach nagrzewa się a przy wypuszczeniu go z ust zamienia się w żar który może zarówno poparzyć jak i na moment zaburzyć percepcję przeciwnika. 7PM/użycie
Ignite mechanism - Po aktywacji zaklęcia dzieje się niewiele - w skrócie to całe, wielkie nic. Dopiero gdy ciało elfki otrze się z innym obiektem czy ciałem w miejscu w którym spotkały się ciała pojawiają się iskry, które mogą doprowadzić do zapłonu gdy iskierki dotkną czegoś łatwopalnego. Mówiąc inaczej samo zaklęcie nie powoduje większych szkód, jednak owe iskry z łatwością mogą przerodzić się w pożar jeśli natrafią na łatwopalny materiał. 3PM/post
Fire Breath - Na moment, powietrze w żołądku i płucach nagrzewa się a przy wypuszczeniu go z ust zamienia się w żar który może zarówno poparzyć jak i na moment zaburzyć percepcję przeciwnika. 7PM/użycie
Ignite mechanism - Po aktywacji zaklęcia dzieje się niewiele - w skrócie to całe, wielkie nic. Dopiero gdy ciało elfki otrze się z innym obiektem czy ciałem w miejscu w którym spotkały się ciała pojawiają się iskry, które mogą doprowadzić do zapłonu gdy iskierki dotkną czegoś łatwopalnego. Mówiąc inaczej samo zaklęcie nie powoduje większych szkód, jednak owe iskry z łatwością mogą przerodzić się w pożar jeśli natrafią na łatwopalny materiał. 3PM/post
II poziom
El Fireball - Najbardziej banalne zaklęcie na świecie, wiedźma tworzy w swych dłoniach kulę ognia, którą następnie rzuca gdzie tylko chce. Kula po zderzeniu "wybucha" zadając obrażenia od ognia i jeśli natrafiła na łatwopalną rzecz, wywołuje nowy ogień. 10PM/użycie.
El Extreme Air Temperature - Powietrze wokół ciała Alexis staje się niewyobrażalnie gorące - wykraczając poza ludzkie normy. Zapewne gdyby w tym stanie wskoczyła do wanny pełnej lodowatej wody to już po chwili miała by przyjemną gorącą - pfu, wrzącą kąpiel! Uwaga! Radzę nie zbliżać się dziewuszki kiedy korzysta z tego zaklęcia, w przeciwnym wypadku może się to skończyć poparzeniami 2 stopnia(Wymagany jest cały post kontaktu fizycznego) Zaklęcie przynosi wrażenie jakby wiedźma okryła się ognistą zbroją, jednak jedynym wizualnym efektem jest pojawiająca się gdzieniegdzie wokół elfki para. Sama temperatura nie wpływa w ogóle na osobę odpowiedzialną za zaklęcie, jednak nie tyczy się to ekwipunku. 10PM/tura.
El Extreme Air Temperature - Powietrze wokół ciała Alexis staje się niewyobrażalnie gorące - wykraczając poza ludzkie normy. Zapewne gdyby w tym stanie wskoczyła do wanny pełnej lodowatej wody to już po chwili miała by przyjemną gorącą - pfu, wrzącą kąpiel! Uwaga! Radzę nie zbliżać się dziewuszki kiedy korzysta z tego zaklęcia, w przeciwnym wypadku może się to skończyć poparzeniami 2 stopnia(Wymagany jest cały post kontaktu fizycznego) Zaklęcie przynosi wrażenie jakby wiedźma okryła się ognistą zbroją, jednak jedynym wizualnym efektem jest pojawiająca się gdzieniegdzie wokół elfki para. Sama temperatura nie wpływa w ogóle na osobę odpowiedzialną za zaklęcie, jednak nie tyczy się to ekwipunku. 10PM/tura.